napisała: Pani Ela...

DELHI 11.02 czwartek


Highslide JS Highslide JSOstatni dzień pobytu w Indiach chcemy poświęcić na zakupy i zobaczyć co się jeszcze da w Delhi. Na przyległym do hotelu bazarze kupujemy, szaliki, chustki, przyprawy i różne rodzaje herbat. W poszukiwaniu miejsca gdzie można napić się kawy trafiamy na kierowcę tuk-tuka, który proponuje, że pokaże nam świątynię sikhijską i inne ciekawe miejsca w Delhi. Zgadzamy się bo mamy dużo wolnego czasu. Pan Rajiv jest Sikhem, nosi na głowie malowniczy turban a wąsy ma podpięte specjalną tasiemką. Najpierw wiezie nas do luksusowego sklepu z tekstyliami, będącego własnością innego Sikha, gdzie mamy możliwość obejrzenia dywanów wełnianych i jedwabnych. Każdy z pokazywanych nam tutaj dywanów to prawdziwe arcydzieło. Highslide JS Highslide JS Na szczęście pierwszego dnia pobytu w Indiach kupiliśmy już niewielki dywanik wełniany więc teraz możemy spokojnie pooglądać.

Wreszcie jedziemy do obiecanej świątyni sikhijskiej. Przed wejściem idziemy do niewielkiego budynku gdzie zostawiamy obuwie i spotykamy całą grupę (samych mężczyzn) żywo dyskutujących Sikhów. Kiedy nasz kierowca oznajmia, że jesteśmy z Polski dostajemy bezpłatną broszurę w języku polskim o sikhizmie. Jeden z obecnych chce ode mnie dowiedzieć się możliwie najwięcej o religiach wyznawanych w Polsce. Namawia nas też do odwiedzenia Złotej Świątyni w Amritsarze. Spotykamy tutaj Ukraińca który tak jak i my został tu przywieziony przez kierowcę tuk-tuka. Highslide JS Highslide JS Teren świątyni okala duży basen gdzie cześć wyznawców odbywa rytualne obmywanie ciała, woda do basenu dopływa z tryskającego tutaj źródła. Obmywamy sobie nogi w tej świętej wodzie, Rajiv wybiera dla nas złote chustki jako nakrycia głowy i udajemy się do świątyni.

Wnętrze tej świątyni jest duże, przestronne i bogato udekorowane. Jako podłoga służy gruby dywan a w środku świątyni, ograniczone taśmami, znajduje się miejsce, które przypomina ołtarz w świątyniach katolickich. Z jednej strony ulokowała się orkiestra i śpiewacy, chociaż grajkowie używają ludowych instrumentów, muzyka jaką tu słyszymy jest radosna, Rajiv mówi mi, że są to psalmy sławiące boga.Highslide JS Highslide JS

Siadamy na dywanie przy wejściu i Rajiv opowiada mi o powstaniu religii Sikhów, o ich zwyczajach, dumie i przywiązaniu do tradycji.

Przy wyjściu Rajiv prowadzi nas do stojącego z boku Sikha, który daje nam na rękę trochę ryżu z miodem. Potem idziemy zobaczyć ogromną stołówkę, prowadzoną przez Sikhów i która jest ogólnie dostępna i darmowa.

Spotkanie z Sikhami i zwiedzanie ich świątyni, było najciekawszym punktem naszego ostatniego dnia pobytu w Indiach.

wróć na początek strony


POPRZEDNIA STRONA